czwartek, 1 marca 2012

To podstawa wszystkiego. Moi ulubieni rysownicy.

Nie ważne, jaką dziedzinę sztuki uprawiasz. Ba! Nie ważne, czy w ogóle posiadasz zacięcie artystyczne. Nawet, jeśli masz dwie lewe ręce, na pewno robisz to rozmawiając przez telefon. On jest wszędzie, nawet tam, gdzie pozornie go nie ma. I nie ma co dyskutować – rysunek to podstawa wszystkiego, co nas otacza. Budynków, które mijasz na ulicy, plakatów na murach, rzeźb w parkach i obrazów w galeriach. Od niego wszystko się zaczęło na ścianach jaskiń i to on był pierwszą formą wyrazu. Jest najważniejszy we wszystkim, czym się zajmuję, dlatego dzisiaj przedstawiam kilku moich ulubionych rysowników. Nie chodzi o jak najbardziej realistyczne przedstawienia, kunszt twórców. Chodzi o tę charakterystyczną kreskę, coś, co sprawia, że rysunek sam z siebie jest podpisem autora. Prace Młodożeńca, Klimta czy przedstawionych we wcześniejszym poście grafików są jedyne w swoim rodzaju dzięki charakterystycznemu rysunkowi. Bo zwykła czarna linia może przybrać tyle postaci, spod ilu rąk wychodzi i być jedyną w swoim rodzaju. To jest w rysunku najpiękniejsze.

Egon Schiele
Do tego pana mam ogromny sentyment, śmiało powiedzieć mogę, że to jeden z moich ukochanych artystów. Na pewno powstanie kiedyś notatka poświęcona tylko jego twórczości. Zachwycam się nim od wielu lat, a oglądane prace zadziwiają mnie za każdym razem od nowa. To po prostu jedna z tych osób, która urodziła się z niebywałym talentem. Objawił się u niego praktycznie przy urodzeniu. Wydaje się, że rysował szybciej niż mówił. Rysunki pociągów trzyletniego Egona zawstydzają wielu rysowników. Jego prace są niebywale charakterystyczne, lekko zdeformowane, ale niezwykłe realistyczne i pełne wyrazu. Jego modele to ludzie z krwi i kości, przełożeni na język wielkiej indywidualności, jaką jest Schiele. I tylko domyśleć się można, jakie arcydzieła mógłby stworzyć dojrzały artysta, który rozwija swój kunszt i styl. Nie było to jednak mu dane, gdyż w 1918 roku epidemia hiszpanki zabrała 28-letniego Egona i jego, będącą w 6tym miesiącu ciąży, żonę.






Pierre-Paul Prud’hon
Coś z zupełnie innej bajki. To przedstawiciel stylistyki, która może nie jest moją ulubioną, ale autora tych prac po prostu podziwiam. Może dlatego, że ja bym tak nie umiała? Nie zmienia to faktu, że Prud’hon świetnym i może troszkę niedocenionym rysownikiem był. Przez pobyt we Włoszech uległ wpływom Correggia i Rafaela. Jego rysunki odznaczają się walorami malarskimi i niebywałym światłocieniem. Za życia był nazywany francuskim Correggiem, a obecnie uważany jest za prekursora romantyzmu. Portretując Napoleona, tworząc kompozycje mitologiczne i historyczne nie zatracił lekkości i subtelności utrzymanej jeszcze w tradycji osiemnastowiecznej.




Giacometti
Tak, to może być zaskoczenie, przecież to jeden z najsławniejszych rzeźbiarzy. Ale to, co charakterystyczne w jego rzeźbach, miało tez wydźwięk w rysunkach. Negował równowagę między formą a przestrzenią, redukował wszystko do kształtów spłaszczonych i wydłużonych. Jego rysunki charakteryzowały się silną ekspresją linii i dążeniem do efektu rozbicia konturu. Troszeczkę przypominają mi te prace rysunki Krystiana Lupy, ale, jak wiadomo, ten jest artystą współczesnym.




Henri de Toulouse-Lautrec
Jeden z najbardziej znanych twórców grafiki użytkowej. Upośledzony fizycznie w dzieciństwie już w najmłodszych latach przejawiał zainteresowanie rysunkiem inspirując się Degasem i grafiką japońską, której linearna, rytmiczna kompozycja wzbudzała jego podziw. Środowisko bohemy artystycznej Paryża, wraz z jego kabaretami, kawiarniami stało się głównym tematem jego rysunków. Zasłynął przede wszystkim, jako autor wzbudzających zachwyt plakatów dla teatrzyków i kabaretów, które przedstawiały jego uczestników. A pospieszny, secesyjny styl stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych w historii.





Hokusai
To znakomity japoński grafik i rysownik. Mam dużą sympatię do sztuki japońskiej i wymienić tu można naprawdę wielu twórców, ale ten jest chyba najsławniejszym przedstawicieli Japonii. Przedstawiał głównie pejzaże, scenki rodzajowe i portrety. Je cenię także przedstawienia zwierząt, mające w sobie bardzo dużo uroku. Temat ptaków w locie to bardzo popularny motyw na Dalekim Wschodzie. Jego przedstawienia charakteryzują się pospiesznymi, drobnymi pociągnięciami oraz różnicami w tonach tuszu.





Bruegel
Bardzo znany malarz, ale w jego płótnach dostrzec można linearność i bardzo dobry warsztat rysunkowy. Nic więc dziwnego, że każdy obraz poparty jest wcześniejszymi studiami rysunkowymi, które same w sobie tworzą swoiste dzieła sztuki. Pełne przeróżnych elementów, dynamiki, fantasmagorii. Dla zafascynowanych jego twórczością (szczególnie obrazami) polecam ,,Młyn i Krzyż” Lecha Majewskiego, który dosłownie ożywił jego malarstwo. Film jest naprawdę niesamowity, widz przez 2 godziny naprawdę żyje w jego płótnach. Sam casting trwał 2 lata – możecie więc sobie wyobrazić, z jaką dokładnością odwzorowano jego wizje.





To tylko 6 z wielu artystów, o których powinnam tu napisać. Łatwo zauważyć, że nie wspomniałam o żadnym artyście renesansowym, ale uważam, że to temat na dłuższy wywód. Dla zafascynowanych rysunkiem i innymi ciekawymi autorami – polecam książkę Historia Rysunku. Od Altamiry do Picassa. Sama mam ją na półce i mogę zaświadczyć, że to wspaniałe kompendium wiedzy o autorach i przemianach, jakie dokonywały się w myśleniu o rysunku. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz