






Wybrałam akurat japońskie nie tyle na wzmożone zainteresowanie właśnie tym rejonem, ale na przepiękne akwarelowe ilustracje. Im milsze było zaskoczenie gdy okazało się, że to jeden z dwóch tomów, nad którymi pracowali polscy artyści. "Zamek Soria Moria" to dzieło Marii Ekier, natomiast "Bezpowrotna góra" - Piotra Fąfrowicza. To właśnie pracom tego drugiego przyglądałam się cały następny dzień. Wieczorem dostałam powiadomienie o otwarciu wystawy tego ilustratora w Galerii Grafiki i Plakatu na Hożej w Warszawie. Czy to nie przypadek? O wystawach w tym miejscu pisałam już wcześniej, warto wybrać się na każdą, aby na malutkiej przestrzeni mieć do dyspozycji najpiękniejsze rysunki świata. Tak jest i tym razem. Na stronie galerii przeczytać można krótki wywiad i notkę o Piotrze Fąfrowiczu:
Piotr Fąfrowicz urodzil sie w 1958 roku. Studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Ukończył szkołę animacji filmowej w Warszawie. W trakcie studiów zaczął malować obrazy, początkowo olejne, pozniej temperą na papierze. Obecnie oprócz malowania zajmuje się ilustrowaniem książek głównie dla dzieci. Każda z nich została wyróżniona i nagrodzona na wielu konkursach w Polsce i za granicą. Między innymi zdobył II nagrodę i wyróżnienie na Międzynarodowym Biennale Ilustracji w Aki Town w Japonii, a ostatnio w Kopenhadze książka "Wielkie zmiany w dużym lesie" dostała się na listę honorową IBBY. Lubi nowe wyzwania, dlatego jednocześnie zajmuje się projektowaniem plakatów, katalogów, kart pocztowych i ubranek dla dzieci. Jego prace znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach na całym świecie.
Czy wcześnie złapał Pan bakcyla sztuki?
Bakcyl we mnie siedział od urodzenia. Nie musiałem go łapać (czasami odnoszę takie wrażenie). Innym razem wydaje mi się, że jestem w nieustannej gonitwie za nim, ale są momenty, kiedy siadam i z rozpaczą myślę, że i tak tego bakcyla nie dogonię.
Pamięta Pan swoje ulubione książki z dzieciństwa?
Pamiętam Tuwim, Brzechwę, łącznie z ilustracjami Szancera i Themerson. Lubiłem też „Koziołka Matołka”
Ulubiony ilustrator?
Wilkoń Czarodziej, Butenko i wielu z mojego pokolenia i młodszych. .
Skąd bierze Pan pomysły?
Nie wiem.
Gdyby nie był Pan ilustratorem, jaki wybrał by Pan zawód?
Leśnikiem, ale w lasach o dużej ilości polan.
Jak zarazić dziecko bakcylem sztuki?
Można próbować, pokazywać dużo dobrej sztuki, rozmawiać z dzieckiem, ale nie ma chyba na to sposobu. Bakcyla się złapie, albo nie.
Dla tych, którzy nie mogę wybrać się na wystawę, kilka prac autora:
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
